Depresja to stan i czas, kiedy jesteśmy zrezygnowani, obojętni na ludzi i na cały otaczający nas świat, kiedy nic nas nie cieszy i nie potrafimy na żadną z rzeczy i sytuacji spojrzeć optymistyczną stroną. Etapy depresji pojawiają się stopniowo. Nawet czasem nie wiemy, kiedy są jej początki, to niestety źle, bo nie potrafimy ani my, ani nikt z naszego otoczenia sprawić, żeby ten nasz pogarszający się stan zmienić. Często też jest tak, że to my nie chcemy sobie pomóc, a czujemy, że z naszym umysłem, myślami jest coraz gorzej, że świat gubi kolorowe barwy i przybiera jedną – czarną. Że nikt nie jest nam przyjazny, że wszyscy są przeciwko nam i co gorsza nie chcą nam pomóc. Jak walczyć z depresją, aby nie wpędziła w nas czarnych myśli i zupełnego zatracenia i oddalenia od wszystkiego i od wszystkich? Przede wszystkim na początku należy sobie zadać pytanie, co spowodowało, że zaczynamy patrzeć na świat pesymistycznie, czy jakaś konkretna sytuacja, z którą nie możemy się pogodzić i ona przesłania nam wszystkie inne myśli, czy może będąc w rodzinie czujemy się gdzieś obok niej, mamy wrażenie, że zostaliśmy wplątani w jakąś nić monotonii i że tak już będzie zawsze i to nas przygniata psychicznie, a może opuściła nas ukochana osoba, z którą byliśmy szczęśliwi – bynajmniej tak myśleliśmy, że nas kocha i chce z nami być do końca. A jeśli nas opuściła, to oznacza, że jesteśmy do niczego, że nie ma w nas nic fajnego – ani urody, ani charakteru, że zrobiliście coś źle, że nie zatrzymaliśmy tej osoby u swojego boku. W tych wszystkich wymienionych przypadkach jest jedna wspólna cecha – brak w nas wiary i to, że nie lubimy siebie. Jeśli siebie nie akceptujemy, nie zrobimy tego w stosunku do innych osób, a oni będą to widzieć i odczuwać. Musimy być szczęśliwi ze samym sobą. Nie ma drugiej takiej osoby, nie ma drugiego ja. Trzeba spojrzeć w lustro i sobie powiedzieć: Jestem wyjątkową osobą. Mam wartość i dam sobie radę. Mimo, że na początku w to nie wierzymy, powtarzajmy to sobie codziennie patrząc w lustro. Napiszmy na kartce, co nas wkurza, denerwuje, co chcielibyście zmienić, a w końcu – na co mielibyście dzisiaj ochotę. Może dobra kawa? kino i fajna komedia? To pierwszy mały krok, ale pamiętajmy, że wejście na szczyt to nie pojedynczy przeskok, a stopniowe wspinanie się. Pamiętajmy, że inaczej z depresją zmagają się mężczyźni, a inaczej kobiety. Mówi się, że najlepszym przyjacielem dla kobiety podczas depresji i złego samopoczucia są zakupy. Mogą pomóc, ale czy na pewno uleczą ten zły stan? Może warto się przemóc i odwiedzić psychologa, u którego możemy wyrzucić z siebie wszystkie żale, to jak się czujemy. Być może takich wizyt będzie więcej. Pamiętajmy, że taka wizyta to nie ujma na naszym honorze, ale możliwość i sposób pomocy, powinniśmy pomyśleć nad tym, nim ostatecznie skreślimy wizytę u tego specjalisty. Jeżeli mieszkamy w małym mieście i nie ma tam psychologa, sięgnijmy po ramię przyjaciółki, która z pewnością wysłucha, doradzi i być może pomoże nam. Trzymam za was kciuki i wiem, ze dacie radę. Ja dałam.